O lukrecji i salmiakki




Finowie uwielbiają lukrecję, uwielbiają salmiakki i mogliby je dodawać do wszystkiego. Co? Kto? i dlaczego? Zapraszam.



Lukrecja jest rośliną, która ma bardzo szerokie zastosowanie od przemysłu spożywczego po przemysł kosmetyczny. Najczęściej znamy ją w postaci czarnych lub bardzo ciemnych cukierków, żelków, a także likierów o mocnym anyżowym posmaku i aromacie.



Salmiakki to tzw. słona lukrecja, chociaż nazwa ta nie do końca oddaje różnicę między tymi dwoma produktami. Salmiakki ma wyjątkowy, baardzo specyficzny smak, słony ale też cierpki i ostry jednocześnie. Dodatkowo często wywołuje chwilowe uczucie pieczenia na języku.  Składnikiem odpowiedzialnym za specyficzny smak jest chlorek amonu (NH4Cl). W Finlandii można również kupić apteczne salmiakki, dlaczego? Ponieważ chlorek amonu jest rownież wykorzystywany w przemyśle farmaceutycznym jako środek wykrztuśny.
Smak salmiakki dla większości osób, próbujących go pierwszy raz, jest zbyt mocny, nieprzyjemny wręcz. Przyznam się, że przez kilka lat przywoziłam znajomym fińskie specjały z salmiakki i obserwowałam ich reakcje. Okazało się że tylko dwie osoby zaryzykowały stwierdzenie - "to jest nawet dobre".


Lukrecja i salmiakki są smakołykami w wielu krajach (Skandynawia, a także Holandia), jednakże największych entuzjastów salmiakki spotkałam głównie w Finlandii. Według moich obserwacji w Norwegii i Szwecji  bardziej popularna jest lukrecja.
Finowie kochają salmiakki, bardzo! Do tego stopnia, że istnieje tutaj nawet Fińskie Stowarzyszenie Salmiakki i coroczny Festiwal Lukrecji i Samiakki, więcej informacji o festiwalu znajdziecie tutaj.
Cukierki, lody, likiery, miody, czekolady, torty ... wszystko oczywiście o smaku salmiakki.




Przez wiele lat nie mogłam przyzwyczić się do tego smaku. Teraz czasami lubię lukrecję z czekoladą, albo herbatę z lukrecją i ostatnio objadam się lodami salmiakki.






Tutaj możecie zobaczyć reakcje turystów próbujących salmiakki pierwszy raz.

Smacznego :-)




Komentarze

  1. Mi osobiście Salmiakki nie przypadły do gustu wogóle.Tłumaczyłem to tym, że nie jestem smakoszem zagranicznych smaków. Jednak teraz po obejrzeniu reakcji turystów wiem, że nie jestem jedynym. Za każdym razem gdy dostawałem podarunek z Suomi było tam coś z "Salmiakki" od cukierków po alkohol zrozumiałem, ze to jest duży przysmak dla Finów, ale nie zdawałem sobie sprawy, że aż tak!
    Ja raczej nie mam szans na zostanie smakoszem, ale z chęcią zobaczylbym miny innych rodaków.

    Pozdrawiam gorąco
    Art

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może trzeba zorganizować ogólnopolskie testowanie salmiakki ;-) Pozdrawiam

      Usuń
    2. Co jakiś czas można spróbować coś nowego. W tym roku miałem przyjemność zjeść pippurisalmiakki czyli salmiaki z pieprzem. Pychotka. Przypomniały mi się czarne dropsy z apteki jak byłem mały. Chyba na niestrawność.

      Usuń
    3. Moje odkrycie zeszłoroczne to lody kokosowo-salmiakowe. Do zaskakujących połączeń dodałabym jeszcze lukrecję i suszonego borowika.

      Usuń
  2. Z salmiakki pierwszy raz spotkałem się 7 lat temu na kontrakcie w Helsinkach. Mnie smakowała (nawet bardzo), ale prawdopodobnie dlatego, że uwielbiam również lukrecję. Niestety, nie mam wśród swoich znajomych ani jednej osoby, która podzielała by tę sympatię, dlatego podejrzewam, że salmiakki również odpadłyby u nich w przedbiegach.

    OdpowiedzUsuń
  3. salmiakki nie mają nic wspólnego z anyżem, to nadal lukrecja, tyle że z chlorkiem amonu, przez co bardziej obrzydliwa, słodkiej lukrecji też nie lubię

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że to nie anyż. Tak jak wyżej wyjaśniłam, to lukrecja z dodatkiem chlorku amonu. Dla mnie salmiakki (bez dodatków) ma anyżowy posmak, którego w ogóle nie czuć w połączeniu z innymi smakami lub lodami.

      Usuń
  4. Uwielbiam salmiakki <3 Najlepszy smak na świecie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :-) o ile nie jesteś z Finlandii, to zdecydowanie należysz do mniejszości ;-)

      Usuń
    2. Może to i lepiej. Więcej zostanie dla nas 😁

      Usuń
  5. Nigdy nie próbowałam niczego równie ohydnego jak lukrecja. Teraz domyślam się że tym czymś mogłoby być salmiakki :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam grupe odbiorcow, ktorym przywoze, ale sama nie jestem w stanie tego tknac.
    W tym roku obiecalam Salmiakki kossu instant, czyli pudelko Tyrkisk peber, do rozpuszczenia w wodce

    OdpowiedzUsuń
  7. ja kupiłam w Helsinkach cukierki i alkohol właśnie z lukrecją. Do alkoholu nie było amatorów, jeszcze stoi, cukierki jedliśmy bardzo długo.

    OdpowiedzUsuń
  8. Lukrecje pamietam z czasow gdy mialem 4 lata, przywieziona z niemiec w misiach haribo, z siostra zostawialismy na koniec bo najbardziej niesmaczne ale wcinalismy - dzis bardzo lubie :]

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty